Paweł Marczewski
Krytyk-
Dla zachodniego widza 3 kobiety... będą wyzwaniem. Nie tylko z racji wolnego tempa i kontemplacyjnego charakteru opowieści, ale przede wszystkim dlatego, że wiele dzieje się tu między słowami, motywacje bohaterek nie są do końca jasne, a niektóre realia społeczno-kulturowe traktowane są jako oczywiste, niewymagające objaśniającego komentarza.
-
Kino, które uwiera podczas oglądania i nie przestaje uwierać długo po napisach końcowych.
-
Kim Ki-duk nie moralizuje, nie oferuje rozwiązań, lecz sam szuka odpowiedzi. Jednocześnie jednak wyraźnie lokuje swoje sympatie, biorąc w opiekę wszystkich tych, którzy jak Sun-hwa zasnąć mogą jedynie składając głowę na cudzej poduszce.
-
Film zrealizowano z precyzją, która zdradza ogrom pracy wykonanej przed rozpoczęciem zdjęć. Terry George nie epatuje widza tanim sentymentalizmem. Doskonale wie, że fakty same w sobie są już wystarczająco dobitne.
-
Używam słowa epicki z pełną świadomością, że wielu widzów kojarzy to określenie z widowiskami historycznymi, w których ekran zaludniają tłumy statystów, a akcja wiedzie od bitwy do bitwy, od jednej konfrontacji na wielką skalę do drugiej. "Gandhi" to film innego rodzaju. Choć mamy tu przejmujące, świetnie sfilmowane sceny zbiorowe, to prawdziwy rozmach, z jakim Attenborough nakręcił swe dzieło, leży raczej w doniosłości poruszanych problemów.
-
Akira Kurosawa wybrał ze spuścizny japońskiego pisarza dwa teksty i wspólnie z Shinobu Hashimoto stworzył na ich podstawie jeden z najlepszych scenariuszy w historii kina.
-
Nie jest po prostu zbiorowym zdjęciem grupy ludzi owładniętych żądzą pieniądza, jest portretem wręcz obsesyjnie go łaknących Polaków.
-
Wybitne kino wojenne z wielką kreacją George'a C. Scotta.
-
Dzieło, w którym śmiały, wręcz obrazoburczy temat idzie w parze z precyzją realizacji, a sugestywna metaforyka nie tonie w bełkotliwym moralizowaniu.