Czuję się bardziej pasjonatem kina niż krytykiem filmowym, a pisaniem recenzji zajmuję się hobbystycznie. Ostatnimi czasy realizuję się bardziej w tworzeniu video na temat kina, a moje wypociny można znaleźć w tych dwóch miejscach:
https://www.youtube.com/channel/UCFibgciflcx3yZc9lPwAcwA
https://www.youtube.com/channel/UCc5tRa0svbXzKJUk40ow24Q
Studiuję filmoznawstwo, ale nie znam się na filmach ¯\_(ツ)_/¯.
-
Zenek nie jest złym filmem. Jednak nie jest też filmem dobrym. To po prostu przeciętna filmowa biografia i podejrzewam, że gdyby nie tematyka, jaką porusza i postać, o jakiej opowiada, przeszłaby zupełnie bez echa.
-
Jest końcem pewnego etapu w życiu tego twórcy i w historii koreańskiej kinematografii w ogóle. Jest to jednak zarazem początek czegoś nowego i nieznanego, co dopiero czeka na odkrycie. Jedno jest pewne: Bong Joon-ho już niczego nie musi nikomu udowadniać.
-
Mimo pewnych braków debiut Paula Dano to bardzo sprawnie skonstruowany film. Bohaterowie nie są czarno-biali, a historia pozbawiona jest nieścisłości fabularnych, często obecnych w debiutanckich dziełach.
-
Bohemian Rapsody niestety nie można nazwać dobrym filmem. Jednak jeśli lubi się muzykę zespołu Queen, przymknie oczy na kilka niedoskonałości i da się ponieść charyzmie Ramiego Maleka, to seans ten może okazać się bardzo przyjemny.
-
Po wyjściu z sali kinowej dominującym uczuciem, które mi towarzyszyło, był niedosyt. Filmowi brakowało charakteru, jaki dałby mu wyrazisty główny bohater. Nie potrafię niestety powiedzieć, czy odczucia towarzyszące mi były spowodowane tym, że nie spodobała mi się interpretacja Goslinga, czy może tym, że Neil Armstrong po prostu w istocie taki był.
-
Jest dziełem przedstawiającym nas Polaków w bardzo ludzki sposób i trzyma widza w napięciu niemal do samego końca seansu.