Związek Ani i Tomka przeżywa kryzys, bo oboje mają względem siebie inne zamiary. Tymczasem na horyzoncie pojawia się zakochany w dziewczynie milioner.
- Aktorzy: Agnieszka Więdłocha, Maciej Stuhr, Danuta Stenka, Piotr Głowacki, Weronika Książkiewicz i 15 więcej
- Reżyser: Sam Akina
- Scenarzyści: Sam Akina, Jules Jones
- Premiera kinowa: 9 listopada 2018
- Premiera światowa: 5 listopada 2018
- Dodany: 21 marca 2018
-
O ile pierwsza część pozytywnie zaskoczyła,o tyle drugą część mnie niestety z lekka rozczarowała.Nie sposób ująć temu filmu kunsztu pod względem realizacyjnym,naprawdę świetnie skonstruowane sceny z dobrym tempem-można rzec,że jest to zrobione na dość światowym poziomie.Niestety reszta trochę zawodzi,niektóre dialogi i rozwinięcia bohaterów jakby robione na siłę i pod publikę,inne zaś w żaden sposób mnie nie śmieszyły.Owszem duet Więdłocha-Stuhr nadal ma urok,jednak ogółem wyszło to średnio.
-
Wiele można zarzucić drugiej części "Planety" - obrzydliwie nachalny product placement, cienki rozwój psychologiczny bohaterów, wciśnięcie na chama paru wątków do jednego wątku i o jeden żart z rażeniem naćpanego psa paralizatorem za dużo - ale za to, że kilka razy mocno ryknąłem ze śmiechu, postaci są i świetnie napisane, i genialne zagrane, oraz to, że nie obraziłbym się o więcej, należy się porządna szóstka.
-
Niby można temu filmowi sporo (i to naprawdę SPORO) zarzucić (PRINCESSA!), ale wciąż to dość przyjemna rozrywka, przy której można parę razy się rozśmiać. Stuhr i Więdłocha znowu wypadają świetnie, dialogom nieraz nie brakuje polotu, wątek Karolaka wyszedł chyba najlepiej ze wszystkich, a realizacja stoi na dość dobrym poziomie.
-
Poprzeczka ustanowiona przez poprzednika okazała się nie do przeskoczenia. Żarty czy gagi są najczęściej nietrafione, wątki nie wybrzmiewają jak powinny, a całość jakby zrobiona trochę po macoszemu. Choć to wciąż klasa wyżej od takich "arcydzieł" jak niedawny "Narzeczony na niby" czy wcześniejsze "Porady na zdrady", równocześnie to spore rozczarowanie.
-
To nie tak, że druga część jest jakaś masakrycznie zła i nie da się tego oglądać. To wciąż ładne obrazki, to wciąż słodka jak miód pani Więdłocha, ponownie ktoś próbuje nas rozśmieszyć i wzruszyć i rozkochać w bohaterach od nowa, ale jakoś mmm no czy ja wiem czy to się udało? Mnie zupełnie nie śmieszy. Może za wiele oczekiwałem? Może te same wyświechtane klisze już na mnie tak nie działają? Może nie jestem grupą docelową tych jakże niewysublimowanych product placementów?
-
Sporo tutaj scenariuszowego chaosu i donikąd prowadzących wątków pobocznych, które posiadały pewien potencjał. Niemniej jednak druga "Planeta Singli" potrafi bawic i wzruszać. Pokazuje innym polskim "komediom", iż można robić przyjemne kino gatunkowe w Polsce bo jest to najlepszy film z wszystkich, które nachalnie lokują produkty.
-
Na film poszłam, bo dostałam zaproszenie, ale sama nie wydalabym na niego złotówki. Tanie dialogi, bez polotu. A już największe zniesmaczenie poczułam, kiedy Izabela Mika grająca wiecznie pijaną gwiazdkę, w stroju striptizerki "śpiewała "na scenie kolędę - żenada i brak dobrego smaku.
A już zapowiedzieli następną część ....
NIE POLECAM