Hanna Bielecka
Krytyk-
Istnieją filmy, do których ma się ogromną słabość i które oglądane nawet dziesiąty raz, doprowadzają do łez, wzruszają i wywołują ogromne emocje. I nigdy się nie znudzą. Dla mnie jednym z takich filmów jest "Jerry Maguire" Camerona Crowe'a, inspirowany prawdziwą postacią agenta Leigh Steinberga.
-
Anglicy mają talent w inteligentnym a jednocześnie bezczelnym i śmiałym humorze oraz satyrze. Tutaj wyśmiewa się ślubne rytuały, jak beznadziejne przemowy świadków, przesadną dbałość o pozory, sztywne konwenanse - to bardzo zabawna, lekka i bezpretensjonalna komedia.
-
Trzeba przymknąć oko na realizm, trochę podkoloryzowano pewne fakty i czasami brakuje logiki, zwłaszcza w finale pojawia się kilka absurdów. Jest to jednak bardzo ciekawe przygodowe kino, prawdziwy survival, gdzie akcja toczy się w większości na łodzi, na której rodzi się fascynująca trwała więź między dwoma wielkimi indywidualnościami. Do tego jest to sympatyczny i pogodny film, wzór kina przygodowego, oraz dobre i mądre dzieło rozrywkowe, chociaż akcja rozgrywa się w bardzo trudnych czasach.
-
"Jeszcze dalej niż północ" - film Dany Boona z 2008 roku, to jeden z przykładów, że komedie francuskie są często znakomite i warto się z nimi zapoznać. Wiele z nich jest zresztą powszechnie znanych, jak te z Louisem De Funesem czy kultowi "Goście, goście".
-
Nietuzinkowy, wzruszający i zabawny film animowany z bardzo mądrym przesłaniem: żeby nie godzić się na bylejakość, a jednocześnie nie traktować innych z góry.
-
Główną rolę zagrał Peter Falk i sądzę, że podobnie, jak w wypadku Davida Sucheta jako Poirota, nikt nie stworzyłby lepszej kreacji.
-
Tak jak wspominałam, muzyka Johna Lunna to arcydzieło, ale do arcydzieł należą także scenografia i kostiumy. Za posiadłość Downton Abbey służy zamek Highclere Castle, spektakularna budowla z wieżyczkami, ogromną ilością pokojów i korytarzy.
-
Świetnie wyreżyserowany, bardzo profesjonalny technicznie film, od początku dynamiczny, obfitujący w nieoczekiwane zwroty akcji z dobrą psychologią, zapadającymi w pamięć postaciami, nawet epizodycznymi. To trzymający w napięciu, brawurowo zagrany dramat z wyraźnymi elementami thrillera, z ponurą wizją świata i chwytającym za gardło, szokującym zakończeniem.
-
-
Są takie komedie, które się nie starzeją i ilekroć pojawiają się w telewizji, za każdym razem wywołują uśmiech i czuje się jakby się gościło starego, dobrego znajomego. Do takich należy z pewnością "Akademia policyjna", która powstała w 1984 roku.
-
"Lepiej późno niż później" ogląda się bardzo przyjemnie także pod względem estetycznym, ponieważ są tu taki ładne wnętrza, otoczenie, dobre wina i jedzenie, że prawie czuje się zapach perfum bohaterów, kwiatów i smak potraw.
-
Nie jest łatwo przekazać w tak przystępny i atrakcyjny dla widza sposób głębokie zasady moralne jak w filmie "Charlie i fabryka czekolady".
-
Komedie romantyczne potrafią wspaniale odstresować, a do tego są takie, do których wciąż się wraca i które nigdy się nie starzeją. Dla mnie i wielu innych osób należy do nich "Notting Hill" Rogera Mitchella z 1999 roku.
-
Na szczęście "Bodyguard" powstał i może wciąż cieszyć nasze uszy i oczy.
-
Przyjemnie się patrzy na piękną posiadłość i pięknych bohaterów, kontrastujących z niepokojem jaki odczuwa się już od napisów początkowych. Akcja dosyć szybko staje się dynamiczna i pełna zwrotów, co dodatkowo potęguje muzyka, dźwięk, zdjęcia i umiejscowienie domu poza cywilizacją.
-
Nie trzeba efektownych dreszczowców czy kina akcji, żeby film mógł nas porwać i trzymać w napięciu. Czasem wystarczy jedynie, że wydarzenia toczą się na sali sądowej.
-
Dramat "Niewierna" Adriana Lyne'a z 2002 jest niezwykle sugestywną przestrogą przed zdradą. Tak jak we wcześniejszych filmach reżysera - "Fatalnym zauroczeniu" czy "Niemoralnej propozycji" - mamy tu jasne i mocne przesłanie: niewierność nigdy nie kończy się dobrze.
-
Lubicie czarny humor i niebanalność? W takim razie ten film na pewno Wam się spodoba. "Lemony Snicket" Brada Silberlinga z 2004 roku, według prozy Daniela Handlera, zaczyna się słodko i niewinnie, pokazując kolorowy, baśniowy świat i uśmiechniętego elfa. Zaraz potem narrator przerywa ten obrazek, tłumacząc, że jeśli ktoś pragnie miłej bajki, powinien wybrać inny film, bo to będzie gorzka historia. I to jest cały "Lemony Snicket" - niestandardowa opowieść dla młodzieży
-
Szkoda, że obecnie kino grozy nie jest traktowane tak poważnie jak kiedyś, kiedy uważano je za pełnoprawne filmowe dzieło, zdolne konkurować z poważnymi dramatami. "Egzorcysta" Williama Friedkina z 1973 roku, według powieści Williama Blatty, otrzymał dwa Oscary za scenariusz i dźwięk oraz w sumie dziesięć nominacji. "Egzorcysta" to przykład inteligentnego, znakomicie zrealizowanego i kultowego horroru.
-
Od pierwszej sekundy nieustannie trzyma w napięciu, co potęguje sugestywna muzyka, dynamiczny montaż i efektowna akcja. I jest to thriller inteligentny, w którym trzeba zwracać uwagę na rekwizyty i wypowiadane słowa. Interpretację zostawia się natomiast widzowi, nie ma tutaj jednoznacznej oceny i wyroków. I być może dlatego "Nagi instynkt" na pewno nie będzie zapomniany.
-
Bardzo energetyczne pozytywne kino, widowiskowo opowiadające o sile przyjaźni i miłości i o tym, że nigdy nie wolno się poddawać.
-
"Sok z żuka" Tima Burtona z 1988 roku opowiada o sympatycznym, trochę ciamajdowatym małżeństwie - Barbarze i Adamie, którzy wracając ze sklepu, ulegają wypadkowi: przez błąkającego się psa ich samochód wpada do rzeki. Bohaterowie jak gdyby nigdy nic docierają do domu, który wprawdzie wygląda jak wcześniej, ale szybko orientują się, że coś się zmieniło: nikt ich nie widzi.
-
To zatem ostrzeżenie przed brakiem komunikacji, materializmem i żądzą zemsty. Może normalnie ludzie nie huśtają się na żyrandolach, nie odpiłowują na złość obcasów u butów, ale podobne zachowania występują wcale nierzadko...
-
No cóż "Marsjanie atakują" Burtona może się albo bardzo spodobać, albo zirytować i uchodzić za błazenadę. Ja absolutnie kupuję ten abstrakcyjny, pomysłowy film z czarnym humorem i styl Tima Burtona. Najlepiej po prostu potraktować go jak dobrą zabawę.
-
W "Płonącym wieżowcu" znakomicie pokazano ludzkie postawy: brak samokrytyki Rogera, czujność i szlachetność Douga i dowódcy straży, opiekuńczość Lisolette.
-
Czy też macie takie horrory, które śnią się Wam w nocy, nerwowo się rozglądacie przy ich oglądaniu i trudno o nich zapomnieć? Dla mnie jednym z takich jest "Kobieta w czerni" Jamesa Watkinsa z 2012 roku, na podstawie powieści Susan Hill.
-
Są filmy, które się nie starzeją, są bohaterowie którzy stają się prawdziwymi ikonami - takim jest właśnie "Rocky". Film Johna Avildsena z 1976 roku, nie powstałby bez Sylwestra Stallone'a, który napisał scenariusz zainspirowany walką gwiazdora Muhamada Ali z nieznanym Chuckiem Wepnerem. Stallone nie zgodził się na sprzedaż scenariusza za dużą kwotę, uparł się, że musi zagrać główną rolę, nawet za niską stawkę.
-
Jednak Wesowi Cravenovi znakomicie udało się połączyć pastisz i prawdziwą grozę. Realna makabra przeplata się z czarnym humorem.
-
Znakomity dramat erotyczny, kipiący zmysłowością, z przepięknymi zdjęciami i muzyką, który warto obejrzeć więcej niż raz, bo z każdym kolejnym seansem odkrywa się w nim coś nowego.
-
Trzymający w napięciu, bardzo dobrze zrealizowany i zagrany thriller.
-
Są takie filmy związane z tańcem, które na stałe zapisały się w historii kina, sceny pochodzące z tych produkcji stały się kultowe, a towarzyszące im filmowe piosenki zyskały status przebojów. Są to między innymi Dirty Dancing, Footloose, Step up i właśnie Flashdance Adriana Lyne'a z 1983 roku.
-
Przyznam, że drażni mnie niedocenianie przez krytykę Adriana Lyne'a, znakomitego reżysera, tworzącego filmy, które wciąż się powtarza, o których się mówi i które zna większość widzów. Należą one do popularnego kina, ale zawsze mają podwójne dno, oczywiście Niemoralna propozycja, ale także inne jego filmy jak Fatalne zauroczenie, Dziewięć i pół tygodnia czy Niewierna przedstawiają wewnętrzną walkę między namiętnością i instynktem a pragnieniem stabilnego i przykładnego życia.