Krzysztof Wall
Krytyk-
Nie powie wiele nowego na temat problemów grup mniejszościowych w kontekście łamanych serc. Wyłoni za to pewien obraz Gruzji, a widz będzie mógł wyjść z kina z myślą, że to pogranicze Europy stawia przed swoim młodym pokoleniem przede wszystkim trudne wyzwania, aniżeli otwiera wachlarz możliwości.
-
hoć nie jest to kino łatwe ani przyjemne w odbiorze, przynosi pewną satysfakcję. Słabo dziś znany tytuł z lat siedemdziesiątych mógłby stanowić dobrą surrealistyczną alternatywę wobec Kurierów, Baczyńskich i Kamieni na szaniec - choćby i dlatego, że motywuje do zadawania pytań.
-
Pechowi szczęściarze prawdopodobnie nie powielą sukcesu Dzikich historii, niemniej nie można odmówić twórcom serca włożonego w tę produkcję. Choć młode pokolenie utyka jak kulawy pies, obsada dojrzałych mężczyzn niewątpliwie musiała dobrze się bawić podczas kręcenia
-
Niełatwo zadowolić wiernych fanów Lovecrafta, tym bardziej, gdy w filmie niejako kpi się z okultystycznego charakteru opisanego przezeń świata. Niemniej Kolor z przestworzy wydaje się pozostawać jednym z najciekawszych audiowizualnych projektów podejmujących tematykę świata Przedwiecznych.
-
Przepełnione nagością i aktami rozmaitych czynności seksualnych Salo nie jest filmem wywołującym w przeciętnym widzu pożądanie. Zaprezentowany erotyzm nie kieruje odbiorcy w stronę podniecenia, lecz stanowi niemy krzyk beznadziei położenia uwięzionej młodzieży i ogołocenie z podstawowych praw człowieka. Film do dziś zabroniony w niektórych krajach świata, stanowi niezwykły artefakt kinematograficzny, owiany pewną nutą tajemnicy, podobnej do tej, która osnuła okoliczności śmierci jej twórcy.
-
Monos to obraz zdziczenia i szukania kozła ofiarnego. Portret mechanizmów rządzących grupką nastolatków, gdy poszczególne jednostki walczące o przywództwo są jednocześnie tłamszone przez górę mięsa w postaci dorosłego przełożonego, który determinuje ich życie, a w swojej hegemonii wymaga więcej, niż małpiatki są w stanie udźwignąć. Są one więc jak wspomniane w filmie misiowe żelki - tak miękkie, jak i twarde jednocześnie.
-
W dobie tak licznych produkcji filmów mających za zadanie przestraszyć widza, coraz ciężej odnaleźć coś, co prócz tego celu spełnia także inne, choćby te natury estetycznej. W moim przekonaniu taka jednak jest Czarownica. Bajka ludowa z Nowej Anglii. Zaczarowała mnie prawdopodobnie bardziej niż tę biedną rodzinę żyjącą na skraju lasu.