Dwójka astronomów wyrusza w tournée po mediach, aby ostrzec ludzkość przed zmierzającą w stronę Ziemi zabójczą kometą.
- Aktorzy: Leonardo DiCaprio, Jennifer Lawrence, Meryl Streep, Cate Blanchett, Rob Morgan i 15 więcej
- Reżyser: Adam McKay
- Scenarzysta: Adam McKay
- Premiera kinowa: 10 grudnia 2021
- Premiera światowa: 9 grudnia 2021
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 6 grudnia 2021
-
Mam z twórczością McKaya ogromny problem,ponieważ nie można zarzucić mu powtarzalności.Jest reżyserem i scenarzystą szalenie ciekawym,gdzie dobrze prowadzi dialogi w dość nieoczywistej narracji.Niestety ale dla mnie te filmy są szalenie przeciągnięte i nudne.O ile z góry było wiadomo,że ta pozycja to będzie satyra oprawiona czarnym humorem,ale niestety nic i siłą rzeczy nikt nie urzekł mnie w tym przedsięwzięciu.Trochę miałem wrażenie podbijania do stylu Gunna,ale mocno nieudolnie.Wielki zawód.
-
414 grudnia 2021
- 13
- #25
- Skomentuj
-
-
Histeryczny,krzykliwy globalistyczny manifest?.Balansuje między dramatem a satyrą ale nie trafia w wyznaczony cel i chybia.Bardziej irytuje niż zachwyca nachalnością przekazu i przesadną formą wyrazu.Z jednej strony podejmuje powagę tematu ,z drugiej zachowuje ironiczny dystans,tematycznie jednak wydaje się nieziemsko odległy od spraw i realnych zagrożeń codzienności.Paradoksalnie " kosmiczny" to krok wstecz dla Mckaya w stosunku do poprzednich dokonań ,nadal jednak ciekawy i rozrywkowy.
-
Spory zawód. Humor nie załapał tam gdzie miało być zabawnie. Przeszarżowany scenariuszowo.
-
5.527 grudnia 2021
- 3
- Skomentuj
-
-
Dosyć prosta i prymitywna satyra, na to co się obecnie dzieje. Brakowało mi jakiegoś bardziej złożonego, świeższego spojrzenia na temat, bo jest tego warty. Humor oraz przesłanie było na tyle nachalne, że często wręcz żenujące i przynosiło odwrotny skutek do zamierzonego. Jako komedia nie działał, jako film, który wnosi coś więcej - tym bardziej. Pomysł naprawdę ok, zabrakło po prostu umiaru. Leo jak zwykle daje radę w każdej roli, no i na plus ostatnia wieczerza. Sceny po napisach lepiej ominąć
-
Obawiałem się trochę tego filmu, ale jak miło się tak pozytywnie zaskoczyć. Jest to świetna satyra na współczesne czasy, która bardzo często trafia w te czułe punkty i ma się wrażenie, że coś cię uderza obuchem. Niby jest śmiesznie, ale jest to śmiech przez łzy, bo śmiejesz się z tych absurdów ludzkości. W odbiorze bardzo pomaga gra aktorska (J. Law. jak zwykle skradła moje serce), a przemyślany montaż doskonale kontrastuje ze sobą poszczególne sceny.
-
Od czasu wybitnego Big Shorta McKay zaczyna się ode mnie oddalać. Nie patrz w górę to donośny głos nt. roli dzisiejszych mediów i ludzi tępo wpatrzonych tam, gdzie każą patrzeć ci, którzy krzyczą głośniej. I ja to widzę nawet bez tego filmu, tylko zastanawia mnie czemu McKay traktuje każdego widza jak ślepego idiotę. Subtelności tu ździebko, a absurd im głupszy, tym mniej śmieszny. Jakby Adam robił wcześniej o niego lepsze filmy, a teraz zaczynał się gubić.
-
Rozbawiła mnie scena po napisach. Reszta to chaotyczna mieszanka efektownej formy, kabaretu i łopaty. W porównaniu do "Vice" przynajmniej dobrze się ogląda. A McKay z tym swoim szyderczym i tendencyjnym podejściem do tematu apokalipsy, może się postawić obok bohaterów, których krytykuje. Finał ma trochę vibe "Melancholii" von Triera ale w tańszym wydaniu.
-
Katastroficzna komedia społeczno-polityczna science-fiction: wyłącz Netflixa idź na to do kina. Recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/nie-patrz-w-g%C3%B3r%C4%99-kometa-ocena-8-10
-
Kupuję ten film bardziej jako cyniczny komentarz dotyczący społeczeństwa i tego jak wielkimi idiotami jesteśmy w obliczu zbliżających się katastrof i globalnych zagrożeń (patrz foliarstwo w obliczu pandemii). Niemniej jednak jest to obraz grubo ciosany i taki miał być, ale odbiera mu to zdecydowanie walorów czysto artystycznych. Niemniej jednak trafia momentami, co prawda z armaty do gołębia, we właściwe i czułe punkty nie tylko amerykańskiego społeczeństwa.
-
Spodziewałem się po McKayu czegoś znacznie lepszego niż przesadnie rozciągniętej metrażowo wydmuszki. Trochę satyry, trochę pochwał wartości rodzinnych, szczypta komedii, groteski i dramatu. Ale przede wszystkim wyśmienity Rylance, godny wręcz Oscara! Dla niego trzeba film obejrzeć! Na dobrą sprawę tylko dla niego.