"Jak zostałem gangsterem. Historia prawdziwa" to film o przyjaźni i miłości w czasach, w których pozwolenie sobie na emocje może okazać się tragiczne w skutkach. W życiu Bohatera liczą się tylko dwie osoby - najbliższy przyjaciel i ukochana kobieta, a światem jego interesów rządzi przemoc. Akcja filmu zaczyna się w latach 70-tych - już wtedy młody Bohater wie, że adrenalina smakuje bardziej niż mleko w proszku. Z czasem odkrywa też pragnienie pieniędzy, władzy i bycia ponad prawem.
- Aktorzy: Marcin Kowalczyk, Tomasz Włosok, Natalia Szroeder, Natalia Siwiec, Adam Woronowicz i 15 więcej
- Reżyser: Maciej Kawulski
- Scenarzysta: Krzysztof Gureczny
- Premiera kinowa: 25 grudnia 2019
- Premiera DVD: 18 września 2020
- Premiera światowa: 12 grudnia 2019
- Ostatnia aktywność: 29 czerwca
- Dodany: 3 grudnia 2019
-
Znakomita reżyseria. Dobre tempo. Muzyka z PRL. Może trochę za długie. recenzja: https://www.wodaiogien.com/single-post/2020/01/05/Jak-zostałem-gangsterem-Historia-prawdziwa-–-najpierw-masa-potem-rzeźba-ocena-810
-
Kawulski zapożycza wszystkie przywary amerykańskiego kina. Chociaż nie wiem czy słowo "zapożycza" jest najbardziej adekwatne. Inaczej więc: Kawulski kopiując amerykańskie kino rozrywkowe (chyba) zapomina, że i Hollywood nie jest doskonałe. Ten film jest zbyt banalny, żeby być zapamiętany inaczej niż tylko chwilowa popkulturowa odtrutka na kino Vegi. Ale jednocześnie sądzę też, że film taki jak ten jest w jakiś sposób potrzebny. Może się mylę, ale Kawulski w końcu wyreżyseruje świetny film.
-
Tyle tu prawdy co w bredzeniu polityków.
Zaczyna się zabawnie i z werwą, jednak z minuty na minutę popada w coraz większe klisze, banał i tani sentymentalizm. Tylko brawurowy Kowalczyk to ciągnie (Włosok to karykatura aktorstwa).
Trzeba jednak oddać Kawulskiemu, że jest zręcznym reżyserem, który wie jak zadbać o niezłe tempo i dobre kadry. Tylko niech dostaje w ręce lepsze scenariusze.
-
Nieco prostacki. Często zwyczajnie brakowało smaku, chociaż czuć, że został nakręcony z pasją.
Przypominał mi takiego typowego freak fight'a na gali KSW - z ciekawości można obejrzeć, ale uczucie żenady pozostanie. Do tego ta muzyka, która sprawiała, że film wygląda jak sztucznie napompowany teledysk. Włosok to świetny aktor, natomiast Kowalczyk zupełnie nietrafiony. -
Historia nie jest pozbawiona wad, ale ma klimat, wiarygodną pierwszoosobową narrację i ciekawą ścieżkę dźwiękową. Paniom przypadły niewymagające role i być może przez to aktorsko wypadły na ekranie dużo słabiej niż męska część obsady. Mimo to mamy do czynienia z dobrym polskim kinem bez dłużyzn, które z czystym sumieniem polecam tym, którzy nie zdążyli go jeszcze obejrzeć.