ZuzaDz
UżytkownikNajlepsze recenzje
-
Przez cały film bohaterka, w którą znakomicie wciela się Gabriela Muskała, walczy ze sobą i swoimi bliskimi, próbując stworzyć kompromis między Kingą, którą znają, a Alicją, czyli nową (a dla niej - jedyną) tożsamością. Można także odczytywać "Fugę" w perspektywie feministycznej, bo główna bohaterka przecież wymyka się tym grzecznym, normalnym schematom, które definiowały jej dotychczasowe życie. Cieszę się z tego filmu Smoczyńskiej.
-
Z punktu widzenia czternastoletniego chłopca (Ed Oxenbould) poznajemy jego rodziców, Jeanette (Carey Mulligan) i Jerry'ego (Jake Gyllenhaal). Wycofany chłopiec obserwuje głównie matkę i jej mierzenie się z sobą i oczekiwaniami, jakie ma wobec niej mąż. Carey Mulligan tworzy postać samoświadomą i poważną, a równocześnie niedojrzałą. Dramat rodzinny zbudowany na skomplikowanych charakterach i subtelnych zawiłościach. Czy ma szanse na Oscary? Zdecydowanie tak.
-
W walce między "Powrotem Bena" a "Moim pięknym synem" ten pierwszy okazuje się znacznie bardziej subtelny w pokazaniu portretu młodego narkomana. Co za tym idzie, także relacja z matką wypada tu naturalniej. Julia Roberts jest absolutnie rewelacyjna, a Lukas Hedges zjada Chalameta na śniadanie. Szkoda tylko, że pojawia się wątek sensacyjny, bo mielibyśmy arcydzieło.
-
Przez cały film bohaterka, w którą znakomicie wciela się Gabriela Muskała, walczy ze sobą i swoimi bliskimi, próbując stworzyć kompromis między Kingą, którą znają, a Alicją, czyli nową (a dla niej - jedyną) tożsamością. Można także odczytywać "Fugę" w perspektywie feministycznej, bo główna bohaterka przecież wymyka się tym grzecznym, normalnym schematom, które definiowały jej dotychczasowe życie. Cieszę się z tego filmu Smoczyńskiej.
-
Z punktu widzenia czternastoletniego chłopca (Ed Oxenbould) poznajemy jego rodziców, Jeanette (Carey Mulligan) i Jerry'ego (Jake Gyllenhaal). Wycofany chłopiec obserwuje głównie matkę i jej mierzenie się z sobą i oczekiwaniami, jakie ma wobec niej mąż. Carey Mulligan tworzy postać samoświadomą i poważną, a równocześnie niedojrzałą. Dramat rodzinny zbudowany na skomplikowanych charakterach i subtelnych zawiłościach. Czy ma szanse na Oscary? Zdecydowanie tak.
-
W walce między "Powrotem Bena" a "Moim pięknym synem" ten pierwszy okazuje się znacznie bardziej subtelny w pokazaniu portretu młodego narkomana. Co za tym idzie, także relacja z matką wypada tu naturalniej. Julia Roberts jest absolutnie rewelacyjna, a Lukas Hedges zjada Chalameta na śniadanie. Szkoda tylko, że pojawia się wątek sensacyjny, bo mielibyśmy arcydzieło.
Średnio ocenia tak samo jak inni użytkownicy
-
Wyżej45% 18
-
Tak samo32.5% 13
-
Niżej22.5% 9
- Aktywność
- Dziennik
- Komentarze
- Odznaczenia
- Tagi
- Blog
- Sugestie
- Pomoc
- Współpraca
- Integracja
- Patronaty
- Polityka prywatności
- Regulamin
- Kontakt
- © 2024 Mediakrytyk