dwadziescia_trzy
Użytkownik-
Został nakręcony i zmontowany w sposób, który ma imitować jedno nieprzerwane ujęcie trwające niemal dwie godziny. Osiągnięte zostaje to za pomocą technik, z których korzystał również taki mistrz kina jak Alfred Hitchcock w Sznurze z 1948 i skutek również jest bardzo podobny - porażka.
-
Najbardziej autobiograficzny film w karierze Paola Sorrentino. Od nostalgicznych obrazków bardziej jednak interesuje go tu moment przełomu.
-
Włoski twórca zdecydował się odkryć przed widzem intymny obraz własnej duszy. Żaden z poprzednich filmów nie był aż tak osobisty i bliski Sorrentino. Dzięki temu oglądamy bezpretensjonalne spojrzenie na artystyczne początki neapolitańczyka utkane przez przeznaczenie, zrządzenie losu lub przypadek.
-
7.54 stycznia 2022
- 1
- Skomentuj
-
To po prostu próba nieszablonowego, acz odrobinę zbyt bezpiecznego podejścia do biografii potężnego człowieka, naznaczona artystycznym, indywidualnym stylem. Włochowi udaje się stworzyć magiczne momenty, pełne subtelnego humoru i melancholijnej zadumy.
-
"Wielorybowi" znacznie bliżej do teatru niż kina, także za sprawą emocjonalnej głębi tej historii.
-
Kilkukrotne zboczenie z kursu nie umniejsza jednak napięcia, jakie niemal przez cały film paraliżuje każdy mięsień. Od początku wiemy, że Charlie jest u kresu sił, a odmierzane na ekranie dni tygodnia służą za klepsydrę odliczającą ostatnie dni wśród żywych. Nawet jeżeli od czasu do czasu przesadnie napompowany patos i grubo ciosane metafory trącą kiczem, warto dać się tej wizji pochłonąć, bo im bardziej zaufa się reżyserowi, tym mocniej potrafi poruszyć.
-
To kino, jakiego w zasadzie dzisiaj się nie spotyka. Krytycy porównują film do "Słodkiego życia" Federica Felliniego, całkiem słusznie.
-
W filmie Sorrentino, ukazującym karykaturalność współczesnego człowieka, jest coś hipnotyzującego, co sprawia, że nie sposób oderwać oczu od ekranu.