Lucas22
Użytkownik-
Tani Hallmark złączony z Disney Channel. Zaprogramowana przez algorytmy teen drama (mamy wszystko: nieśmiałą dziewczynę z talentem, złe dziewuchy z "elity", aspirującego nauczyciela, chłopaka, który da ciała, ale ostatecznie będzie git, życiowy wybór między rodziną a spełnianiem się, końcowy pościg). Do tego jako film o problemach niesłyszących jest banalny przy Sound of Metal. Plus kolejny dowód na komercjalizację festiwalu Sundance. Jedynie Troy Kotsur się broni dobrym aktorstwem. Żenada.
-
Choroba - zmęczenie miastem - natura-cielesność. Tak ten film płynie, stawiając się coraz bardziej intymnym, zmysłowym, eksploatującym piękno przyrody. Relaksujące. Idealny film wakacyjny i chyba najbardziej reprezentatywny dla twórczości Apichatponga.
-
Cierpi na problemy wszystkich tego typu kryminałów (wielość bohaterow, z których i tak wszystko kręci się wokół trójki głównych więc przewidywalnie) ale Johnson potrafi je ograć wspaniałymi niuansami oraz igraniem z widzem. Świetny główny bohater.
-
-
Ta historia udowadnia, że Poirot nie jest wybitnym detektywem.
-
Rozwiązałem zagadkę szybciej niż Poirot, więc jestem najlepszym umysłem świata. Niby jest to jakaś rozrywka, ale gdzie tam jej do "Knives Out". 2137 dialogów o destrukcyjnej sile miłości, oczywista intryga, realizacyjna bieda (CGI Egipt xd), przeciętne aktorstwo, poza solidnym Branaghem. Niemniej lepsze od poprzedniego filmu.
-
4.516 lutego 2022
- 2
- Skomentuj
-
-
Boję się filmów Andersona za 10 lat. Jego rosnący radykalizm stylu, to już bardziej chaotyczna popisówa formalna. Prawie jak teatr lalek.
-
Taka uroczo wrażliwa dydaktyka, ciągle pouczająca tymi samymi refleksjami i truizmami (zwłaszcza od dzieci-filozofów). Przypomina "Alicję w miastach" Wima Wendersa (pewnie się Mills wzorował), ale w bardziej komercyjnej i ubogiej wersji. Na szczęście aktorstwo (zwłaszcza Normana), zdjęcia, montaż i ładnie sfotografowane miasta, ratują seans.
-
-
Rozbawiła mnie scena po napisach. Reszta to chaotyczna mieszanka efektownej formy, kabaretu i łopaty. W porównaniu do "Vice" przynajmniej dobrze się ogląda. A McKay z tym swoim szyderczym i tendencyjnym podejściem do tematu apokalipsy, może się postawić obok bohaterów, których krytykuje. Finał ma trochę vibe "Melancholii" von Triera ale w tańszym wydaniu.
-
Możecie narzekać na średnią ocen, ale to wciąż lepszy film od "Zielonej milii" i "Nietykalnych".
-
6.516 lutego 2022
- 1
- Skomentuj
-
-
Wybitnie złączenie tekstu Szekspira i wizualnej poetyki Coena. Literackie dzieło wybrzmiewa tu jeszcze bardziej upiornie i doniośle.Oszałamiająco uwodzicielskie.
-
NH. Niby kino gadane nie jest mi bliskie ale ujęła mnie wrażliwość i intymność z jaką opowiedziano te 3 nowele, pełne magii przypadku i kłopotliwych uczuć.
-
AFF. Skromny ale niezwykle czuły western, który ma w sobie więcej treści niż cała Oscarowa stawka. Wrażliwie o męskości, przyjaźni i budowaniu kapitalizmu.
-
Najbardziej czuły western w historii, obok "My Darling Clementine". Cicha elegia o bliskości.