Członkowie międzynarodowej wyprawy kosmicznej odkrywają ślady życia na Marsie. Nie wiedzą, że grozi im śmiertelne niebezpieczeństwo.
- Aktorzy: Jake Gyllenhaal, Rebecca Ferguson, Ryan Reynolds, Olga Dykhovichnaya, Ariyon Bakare i 12 więcej
- Reżyser: Daniel Espinosa
- Scenarzyści: Rhett Reese, Paul Wernick
- Premiera kinowa: 24 marca 2017
- Premiera światowa: 18 marca 2017
- Ostatnia aktywność: 17 stycznia
- Dodany: 26 stycznia 2017
-
Miłośnicy kina science fiction na pewno nie będą zawiedzeni.
-
8.35 kwietnia 2017
- 1
- Skomentuj
-
-
Fabuła momentami kuleje, a zachowanie obcej formy życia przyprawia o zawrót głowy - w tym negatywnym znaczeniu. Jednakże wykonanie filmu, naturalne aktorstwo i niespodziewany koniec zasługują, by poświęcić chwilę na Life.
-
Dobre kino rozrywkowe, co prawda niezbyt oryginalne, ale niepozbawione własnego charakteru.
-
Sto minut podwyższonego tętna w kinie zagwarantowane.
-
Jest produkcją przede wszystkim dla fanów konwencji. Dostarcza niezłej zabawy, ale w żadnym wymiarze nie sili się na oryginalność.
-
Solidnie odrobiona lekcja z wcześniejszych filmów, opartych na niemal identycznym schemacie.
-
Naprawdę się dobrze ogląda i jako rozrywka z całą pewnością prezentuje wyższą półkę.
-
Trzymający w napięciu thriller, który dostarcza naprawdę masę emocji, a samo zakończenie filmu myślę, że zaskoczy nie jednego widza.
-
Gdy jednak odrzuci się wygórowane oczekiwania, przyzwoita realizacja, kilka ciekawych rozwiązań wizualnych i umiejętność twórców w budowaniu napięcia rekompensuje wszelkie niedociągnięcia.
-
Trzyma chwilami na krawędzi fotela. Espinosa wykorzystuje zamkniętą, klaustrofobiczną przestrzeń bez grawitacji oraz koktajl skrajnych uczuć towarzyszących odkryciu - od podekscytowania i fascynacji po przerażenie.
-
Dobrze zrealizowany horror, który świetnie dawkuje napięcie, może pochwalić się dobrą warstwą techniczną, ale cierpi też na większość bolączek typowych dla gatunku.
-
Jest to obraz dający się oglądać bez bólu ale nie należy od niego oczekiwać czegokolwiek powyżej średniej.
-
Jest wyjątkowo spójnym sci-fi, w którym mordercza walka rozgrywa się z artystycznym zacięciem. Unikalne rozwiązanie, jak na hollywoodzkie warunki.
-
Chociaż fabuła nie grzeszy oryginalnością, to jednak w takich realiach obcego jeszcze nie widziałem, a miło było go zobaczyć.
-
Trzyma w napięciu i budzi grozę nawet pomimo swojej wtórności i przewidywalności.
-
Jak lubicie filmy w stylu "Aliena", to i tutaj będziecie się bawić całkiem nieźle. Osobiście nie byłbym szczególnie zaskoczony jeśli nadchodzący "Obcy" okaże się gorszy od "Life".
-
Solidny horror. Ale z zastrzeżeniami.
-
Chociaż nie zaskoczy niczym oryginalnym, jest zaskakująco dobrą i trzymającą w napięciu rozrywką.
-
Prawdopodobnie najmniej oryginalny film 2017 roku. Studio Asylum ma konkurencję.
-
Mieszanka horroru, thrillera sf oraz długimi momentami - przeciętnego kina akcji.
-
Choć podczas seansu "Life" nuda nam nie grozi, zamiast niej pojawia się znużenie wywołane nadmiarem akcji i jej przewidywalnością. Bo filmowa dramaturgia z czasem staje się zbyt mechaniczna, a opowieści brakuje twistu, który nadałby tej opowieści nową energię.
-
Nudzić się raczej nikt nie będzie, ale szukający w kinie science fiction jakiejś "kubrickowskiej" głębi lekko się rozczarują.
-
Nie zmieni gatunku, nie oferuje niczego nowego, ale to rzetelnie wykonana praca, która pokazuje, że można opowiedzieć znaną już historię w interesujący sposób.
-
Przyzwoite kino, które dostarcza tyleż samo emocji, co rozgoryczenia, co poniekąd rekompensuje świetne zakończenie, które w tego rodzaju filmach nie pojawia się za często.
-
Solidy przeciętniak, który spodoba się zwłaszcza fanom gatunku.
-
Człowiek wychodzi z Life przeświadczony, że to kolejny dobry pomysł, który został jednak zmarnowany.
-
Strasznie, choć niespecjalnie oryginalnie.
-
Dobry, niepokojący kosmiczny klimat, który twórcom udało się wytworzyć po mistrzowsku.
-
Można zobaczyć, seans krzywdy Wam nie zrobi, dostarczy rozrywki, jednak brakuje mu argumentów fabularnych, aby można było się nim zachwycać.
-
Choć ten film tak naprawdę nie wnosi niczego nowego do gatunku i nigdy nie będzie tak dobry jak pierwszy Obcy, warto go obejrzeć ze względu na wykonanie, bo efekty specjalne są tu pierwszorzędne!
-
Banalna fabuła i niewykorzystany potencjał obsady aktorskiej mogą zniweczyć nawet najlepsze założenia. Nawet najwięksi fani gatunku nie mają tu czego szukać.
-
Po tym filmie zupełnie nie czekam na kolejną część historii o Ksenomorfach od Ridleya Scotta. W "Life" dostałem nie tylko bardzo realistyczne science-fiction, ale pełnoprawny horror, od samego początku mocno trzymający w napięciu, pełnej jednowymiarowych, ale szybko dających się polubić postaci, z masą pierwszorzędnej akcji, a wszystko to przy gęstej atmosferze przywodzącej na myśl "The Thing", do tego zwieńczone świetnym fabularnym twistem.
-
Jest dokładnie tym, co obiecywał - tanią kalką "Obcego", z dość płaskimi bohaterami, ale ciekawym rozwojem żyjątka i fabuły.
-
Mimo wszystko dość ciekawie wypada oldskulowe, horrorowe zakończenie i cały seans upływa dość szybko, mimo że nie wzbudza większych emocji. Są jednak w "Life" sceny kapitalne, które sprawiają, że przez jakiś czas ma się wrażenie obcowania z czymś zgoła nieprzeciętnym.
-
Chciałoby się trochę więcej od filmu, który z początku zapowiada się na kino odrobinę ambitniejsze od zwykłego filmu akcji rozgrywającego się w kosmosie. Niestety "Life" jest tylko tym drugim.
-
Jeżeli oczekujecie trzymającego w napięciu, dobrze napisanego i pozbawionego błędów logicznych filmów, Life niestety daleko do tej wizji. To poprawna propozycja dla miłośników grozy w kosmosie, jednak zabrakło całkiem sporo, by można ten obraz nazwać dobrym.
-
Solidny, kosmiczny horror, który dostarcza sporo rozrywki, ale tylko mniej wymagającej widowni.
-
Z pewnością spodoba się widzom nie zaznajomionym z głośnymi produkcjami z pogranicza SF i horroru. Dla weteranów obu gatunków film Daniela Espinosy będzie nad wyraz przewidywalny i zwyczajnie nudny.
-
Dreszczowiec który trzyma w napięciu ale nie nad wyraz specjalnie.
-
Choć nie zrewolucjonizuje kina ma szansę zapisać się choć na chwilę w popkulturze gatunku sci-fi. To dobrze nakręcony film, który pomimo przewidywalnej i zbudowanej na schematach fabule potrafi nas zaskoczyć i zaintrygować.
-
Mało w nim powiewu świeżości, a bez niego kino gatunkowe znika w eterze.