Ale poza tym wszystkim, poza całą warstwą, nazwijmy ją, metafizyczną, "Coco" jest również filmem co się zowie atrakcyjnym. Tytułem, który - tym razem w kinie domowym - zapamiętuje się kolorami, często ostrymi, przerysowanymi, albo antropomorfizowanym zwierzętom, które kradną show.