Historia francuskiego artysty Philippe'a Petita, który w 1974 roku przeszedł po linie między wieżami World Trade Center.
- Aktorzy: Joseph Gordon-Levitt, Ben Kingsley, Charlotte Le Bon, James Badge Dale, Clément Sibony i 15 więcej
- Reżyser: Robert Zemeckis
- Scenarzyści: Christopher Browne, Robert Zemeckis
- Premiera kinowa: 9 października 2015
- Premiera DVD: 3 lutego 2016
- Premiera światowa: 26 września 2015
- Dodany: 28 grudnia 2017
-
Jeden z tych obrazów, które należy obejrzeć na możliwie największym ekranie - albo wcale, okrutnie rozczarowuje banałem metafory i uporczywymi staraniami, by zepsuć nawet swój majestatyczny finał.
-
Widzowie z lękiem wysokości mogą mieć trudności z wytrwaniem w fotelach, a pozostali - choć przecież od początku wiedzą, czy Petitowi się uda - będą zaciskać dłonie na oparciach foteli. Pokazane to zostało w sposób absolutnie ekscytujący i nawet rozpychający kadry patos wydaje się tu zrozumiały.
-
Przyjemny, sprawnie opowiedziany film, z dawką humoru.
-
Robert Zemeckis nie poszedł pod prąd i nie nakręcił filmu biograficznego, który pokazywałby bohaterskie poczynania z różnych perspektyw. "The Walk. Sięgając chmur" jest laurką zarówno dla Philippe Petita jak i nieistniejących już wież World Trade Center, która choć pozbawiona jest dramatyzmu, to trudno głównemu bohaterowi nie kibicować w spełnieniu swoich marzeń.
-
Zemeckis odchodzi od standardowej formy opowiadania o wyczynie Petita i tworzy swego rodzaju baśń.
-
Nikt do końca nie rozumie, po co Petit tak bardzo pragnie przejść między wieżami. Każdy jednak podświadomie czuje wyjątkowość i piękno tego czynu. Piękny czyn Petita doprowadził zaś do powstania pięknego filmu - wyważonego i pełnego energii w formie, poetyckiego i inspirującego w treści.
-
The Walk" daleko do dokumentu, to bardziej luźna relacja, opowiedziana w przyjemny osób, z naciskiem na ładny wygląd i prezencję. I właśnie ze względu na widoki warto obejrzeć ten film. Odpowiedzialny za reżyserię Robert Zemeckis spisał się świetnie.
-
Zemeckis stworzył doskonały film, rewelacyjnie obsadzony i obłędnie nakręcony. Utrzymany w idealnym, szybkim tempie i zupełnie pozbawiony elementów przemocy.
-
Jako widowisko "The Walk" spełnia swoje zadanie z nawiązką. Wizualnie dopracowany, z sensownie użytym 3D, chociaż sam Petit zostaje zepchnięty na dalszy plan.
-
"The Walk" można opisać dokładnie tymi samymi słowami, co postać Petita. Zdaje się, że Zemeckis chciał, aby strona formalna produkcji oddawała charakter bohatera. Wyszło z tego niepoważne, lekkie kino z dużą dozą humoru, ale też przerysowane do granic, wyjątkowo powierzchowne.
-
Nieznacznie rozchylił skrzydła, ale nie wychylił się poza bezpieczną strefę komfortu. Gdyby reżyser poszedł śladem swojego odważnego bohatera mógłby wycisnąć z tej historii więcej, szerzej przedstawić motywy działania mężczyzny, nie ograniczając się tylko do szalonej wizji i jej obłąkańczej realizacji.
-
Zdjęcia Dariusza Wolskiego, oraz kunszt Zemeckisa nie pozwalają na sekundę wytchnienia. To spektakularne i olśniewające, a podziwiając ten wyczyn w przeciwieństwie do samego Petita, który miał zimną krew, mnie ogarniał mnie zimny pot.
-
Jeśli więc w historii francuskiego linoskoczka spacerującego między Bliźniaczymi Wieżami interesuje Was przede wszystkim surowy autentyzm, trzymajcie się raczej znakomitego dokumentu "Człowiek na linie" sprzed siedmiu lat. Jeśli natomiast macie ochotę przez dobrych kilkadziesiąt minut ściskać spoconymi dłoni oparcie kinowego fotela - wybierzcie się na film Zemeckisa.