
- 23% pozytywnych
- 35 krytyków
- 28% pozytywnych
- 45 użytkowników
Jake to były obiecujący pilot Jaegerów, którego legendarny ojciec poświęcił życie, by ocalić świat przed inwazją olbrzymów "Kaiju". Przemiana, jaka zaszła w Jake'u, zaprowadziła go do kryminalnego podziemia. Kiedy jednak kolejna inwazja pustoszy Ziemię, Jake otrzymuje ostatnią szansę, by kontynuować dzieło ojca. Ma mu w tym pomóc siostra Mako Mori, z którą od dawna nie ma kontaktu. Mako jest szefową nowej generacji pilotów. Ich jedyną szansą na ocalenie Ziemi jest pojednanie.
- Aktorzy: John Boyega, Scott Eastwood, Cailee Spaeny, Burn Gorman, Charlie Day i 15 więcej
- Reżyser: Steven S. DeKnight
- Scenariusz: Emily Carmichael, T.S. Nowlin, Kira Snyder, Steven S. DeKnight
- Premiera kinowa: 23 marca 2018
- Premiera światowa: 22 lutego 2018
- Ostatnia aktywność: 2 stycznia
- Dodany: 28 września 2017
-
4.6Negatywnie oceniony przez krytyków
-
23%pozytywnych
-
35krytyków
-
35recenzji
-
30ocen
-
7pozytywnych
-
23negatywne
-
-
4.5Negatywnie oceniony przez użytkowników
-
28%pozytywnych
-
45użytkowników
-
19recenzji
-
43oceny
-
12pozytywnych
-
31negatywnych
-
-
Recenzje krytyków
-
Zapewne znajdą się amatorzy takiej komputerowej młócki, ale jeżeli komuś nie przypasowała do gustu nawet pierwsza część to sequel powinien obchodzić szerokim łukiem. Fani "Transformersów" będą jednak zadowoleni, nie ma tutaj równie żenującego humoru, ale jest to kino podobnie puste i niewyraziste, chociaż ładnie zrealizowane i wypełnione akcją.
-
Popełnia wszystkie grzechy kina wtórnego, dlatego też warto zastanowić się, czy chcemy oglądać mało oryginalne zawody potworów i robotów. Dodatkowo polski dubbing jest w przypadku tego filmu ogromnym nieporozumieniem, dialogi prezentują potoczny, niechlujny język. Polski dystrybutor ewidentnie celuje w widza analfabetę.
-
Jedna z tych superprodukcji, które nie zasłaniają scenariuszowych luk wybuchami i efektami specjalnymi, a złożone, technologicznie zaawansowanie widowisko z finezją wykorzystuje dostępne rozwiązania po to, by oddać bogactwo wyobraźni twórcy na ekranie. Starannie napisane, ze świetnym tempem, poczuciem humoru, nieoczywistymi zwrotami akcji, pełnymi psychologicznie postaciami i angażującymi wątkami.
-
Przeznaczony dla gimbazy film o wielkich robotach, które są kolorowe i mają wypasione nazwy.
-
To nic więcej niż remiks swojego poprzednika, to one-linerowa popisówa, spektakl efektów CGI. Scenariusz filmu jest płaski i jednowymiarowy, a rozmowy między bohaterami bywają tępe. Logika zdarzeń wydaje się mocno pokaleczona.
-
Dobrze się to ogląda, nie przeczę, ale po seansie zostaje pustka. Po jedynce zostawał uśmiech na twarzy i szybko bijące geekowskie serce.
-
Przy całej swej fabularnej i aktorskiej toporności, widowisko DeKnighta to mistrzowsko zrealizowany blockbuster.
-
Był gorszy od poprzedniej części, a Steven S. DeKnight nie sprostał zadaniu kontynuowania produkcji del Toro. Walki oraz efekty specjalne są na wysokim poziomie, brakuje jednak "tego czegoś", co przyciągało w pierwszej części.
-
"Rebelia" rozwija się w kierunku bezpłciowego symulatora mech-wojownika z objazdowego parku rozrywki. Boyega może założyć obciachowy szlafrok i ciskać choćby najcelniejszym sucharem - i tak nie wygra z płaskim scenariuszem, deklaratywnymi dialogami i wszechobecnym wrażeniem szkicowości filmowego świata.
-
Pacific Rim: Rebelia, nie ma nic do powiedzenia, prócz pochwalenia się efektami specjalnymi. A i rebelia tutaj taka nijaka, nazbyt kontrolowana.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Najlepiej jest, gdy roboty napierdalają się z kim innym - to czysta rozwałka podana w rewelacyjnej, czytelnej formie. Szkoda, że reszta to choroba przewlekła.
-
Fabuła nie ma kompletnie sensu, postacie są kartonowe, scen akcji malutko, nie zostało nic z bezpretensjonalności jedynki. Del Toro, I miss you so much. Padaka, nie film.
-
Sceny akcji są lepsze niż w Transformersach, a Boyega jest świetny. Tyle że fabuła to dno, każdy bohater tutaj jest stereotypowy do bólu, a złoczyńca to żart.
-
To nie mogło się udać bez spójnego scenariusza. Jedna wielka pustka, napisana i zagrana od niechcenia, w wielkim pośpiechu.
-
Tak skrajnie niepotrzebny i wymuszony film, że aż doceniłem ogromną pracę i wizję Del Toro przy pierwszej części. Typowy sequel fabryki snów za więcej,
jeszcze więcej i głupiej. -
-
-
Nie rozumiem podniety pierwszą częścią. Równie idiotyczne, ale tutaj przynajmniej jest z czego się pośmiać, walki mają jakąś dramaturgię i jest Boyega.
-
-
Nawet efekty specjalne są gorsze niż 5 lat temu. Typowa durna rozrywka pełna fabularnych skrótów i dziur, ale ogląda się nie najgorzej. Rec: tiny.cc/qpo4ry
-
Najlepsze recenzje użytkowników
-
Fabuła nie ma kompletnie sensu, postacie są kartonowe, scen akcji malutko, nie zostało nic z bezpretensjonalności jedynki. Del Toro, I miss you so much. Padaka, nie film.
-
Tak skrajnie niepotrzebny i wymuszony film, że aż doceniłem ogromną pracę i wizję Del Toro przy pierwszej części. Typowy sequel fabryki snów za więcej,
jeszcze więcej i głupiej.