Po blisko pięciu tysiącleciach obdarzony boskimi mocami Black Adam zostaje uwolniony ze swojego ziemskiego grobowca.
- Aktorzy: Dwayne Johnson, Noah Centineo, Quintessa Swindell, Sarah Shahi, Aldis Hodge i 15 więcej
- Reżyser: Jaume Collet-Serra
- Scenarzyści: Adam Sztykiel, Rory Haines
- Premiera kinowa: 21 października 2022
- Premiera DVD: 18 stycznia 2023
- Premiera światowa: 12 października 2022
- Ostatnia aktywność: 15 marca
- Dodany: 26 lipca 2019
-
Nie okaże się zbawcą Warner Bros. Przeciągnie tylko agonię kolosa na glinianych nogach o kolejną produkcję ze świata DC.
-
Jest to produkcja dla fanów wrestlingu, którzy przyjdą na seans z popcornem i będą doskonale wiedzieli, że to wszystko, co się dzieje to bujda. Sztuczność do mnie nie przemawia. Po entuzjazmie widowni można się przekonać, że pewnym jednostkom chodzi jedynie o spektakl.
-
315 grudnia 2022
- 11
- Skomentuj
-
-
Nie spełnia wszystkich oczekiwań, to trochę archaiczne kino, ale niemniej może się podobać widzom, którzy nie oczekują od kina komiksowego większej głębi lub czegoś ponad dynamiczną nawalankę postaci.
-
5.78 lutego 2023
- 10
- Skomentuj
-
-
Przaśnie komiksowy, jednak spóźniony o dobre 10 lat. Gdyby ukazał się w miejscu Batman v Superman czy Legionu samobójców pracownicy Warner Bros jeździliby do pracy latającymi samochodami, a DCEU było lata świetlne przed multiwersum Marvela. Dziś, w 2022 roku to po prostu dobry kawałek przyjemnego superbohaterskiego kina.
-
Zawodzi na każdym możliwym polu i będąc ślepo zapatrzonym w Marvela, powiela największe błędy produkcji MCU. Jeśli to właśnie do filmów DC Comics chciał wnieść Dwayne Johnson, to nie ma już ratunku dla uniwersum Batmana i Supermana, w którym za sprawą "Czarnego Adama" zapanował jeszcze większy bałagan i brak spójności niż dotychczas.
-
Nie będę tu nikogo czarować - scenariusz :Black Adama: nie jest zaskakujący. To historia o tym, jak tytułowy bohater stał się obrońcą krainy Kahndaq. I przyznam, że nie miałem większych oczekiwań. To napakowane akcją kino rozrywkowe o superbohaterach. Oczywiście, że fabuła jest mocno przewidywalna. Co z tego? Na pochwałę zasługuje humor, widowiskowe walk i wybuchy. Jeśli mam być szczery, to w kilku scenach widać niedociągnięcia w sferze efektów specjalnych.
-
Black Adam już po zapowiedziach wyglądał na przaśnego reprezentanta superbohaterskiej konwencji - i wszystko się zgadza, to rozrywka w staroszkolnym stylu, co niestety daje efekt w postaci dominacji wad nad zaletami.
-
Jak na coś co miałoby rozpocząć nowy rozdział dla uniwersum, "Black Adam" jest zbyt zachowawczym filmem, którego obietnice kompletnie mnie nie obchodzą.
-
Reżyser, Jaume Collet- Serra, nie bierze jeńców, szastając rozległym budżetem, jaki pozwala utrwalić w kadrze każdą, nawet niemożliwą i nonsensowną do sfilmowania ekwilibrystykę.
-
To przede wszystkim film akcji. I to naprawdę dobry film akcji. Dynamiczne sceny walki, charyzmatyczne postacie to kwintesencja tej produkcji. Mimo wad, jest to naprawdę dobry akcyjniak, na którym świetnie się bawiłem. Dla fanów DC będzie to z pewnością owocny seans.
-
To jakieś nieporozumienie. Oglądamy dwie godziny latania i rozwalania losowych rzeczy przez "The Rocka", a wtórują mu jakieś pseudo mistyczne bzdety bohatera granego przez Pierca Brosnana. Naprawdę nie wiem dlaczego Brosnan się zgodził na granie w tym filmie i byciem przystawką kiczowatości do dania głównego Johnsona.
-
Tak średnio bym powiedział, średnio. Wprawdzie w kinie bawiłem się całkiem dobrze, mimo dużego niesmaku pozostawionego przez sam wstęp, to - umówmy się - w tym filmie nie ma za wiele oryginalności. Bardziej jest to poskładany scenariusz z gotowych klocków, poukładanych w miarę spójną całość. Jeśli idziemy na ten film, aby zobaczyć po prostu kawał dobrej akcji, która nie wymaga od nas większego intelektualnego zaangażowania, to Black Adam powinien się w miarę podobać.
-
Łączy starą erą DC Comics z nową, ale do pełni szczęścia fanów superbohaterskich produkcji jeszcze trochę brakuje.
-
Może nie przynudza, ale nie angażuje na tyle, by ktokolwiek zapomniał o podjadaniu popcornu i popijaniu coli. Czasu nie zmarnujecie, ale po godzinie od wyjścia z kina nie będziecie pamiętać, że widzieliście ten film.
-
Wygląda jak podrzucone przez konkurencję kukułcze jajo, które miałoby wsadzić Warnerowi kij w szprychy.
-
Miał odrodzić uniwersum DC Extended. Ale wygląda na to, że je pogrzebie.
-
To nie tylko nieprzemyślany, niepotrzebny i nieudany blockbuster, ale też naprawdę nieciekawy projekt na potężnej mapie superbohaterskich przedsięwzięć.
-
Nie otwiera dla DC nowego rozdziału. Studio wciąż musi uporządkować swoją bibliotekę, nadać jej ramę i rytm. Film zapewnia wybuchową, popcornową rozrywkę na przyzwoitym poziomie.
-
Jeśli miałbym jednym słowem opisać najnowszy superbohaterski kotlet od DC, to powiedziałbym: smuga. Po seansie było to jedyne, co mi zostało w głowie - ciąg efektów specjalnych i akcji zlewających się w rozmyte tło dla prężącego mięśnie Kamulca.
-
Twórcy włożyli dużo serducha w produkcję tego filmu, co widać na każdym kroku. Jest naprawdę widowiskowy, a za samą obecność Stowarzyszenia Sprawiedliwości należy się pełna gwiazdka do oceny. Idealnie nie jest, ale podobało mi się.
-
Mimo wielu słów krytyki w mojej ocenie Black Adam to dobry kawałek superbohaterskiego kina, który po prostu mógł być zrealizowany nieco lepiej i bardziej przemyślanie.
-
Każdy fan znajdzie dużo rozrywki i przyjemności. Z całą pewnością wart uwagi.