Walczący z załamaniem duchowym pastor udziela wsparcia zrezygnowanemu mężowi ciężarnej parafianki, przez co staje w obliczu jeszcze większego kryzysu życiowego.
- Aktorzy: Ethan Hawke, Amanda Seyfried, Cedric the Entertainer, Victoria Hill, Philip Ettinger i 15 więcej
- Reżyser: Paul Schrader
- Scenarzysta: Paul Schrader
- Premiera światowa: 31 sierpnia 2017
- Ostatnia aktywność: 28 grudnia 2023
- Dodany: 1 września 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Momentami ryzykowny i ocierający się o kicz film nie pozostawia obojętnym i pozostaje w głowie. Wizualna warstwa, obok aktorstwa, jest najmocniejszą stroną First Reformed.
-
Wygląda na to, że Paula Schradera nie można jeszcze całkiem skreślać.
-
Nie jest wielkim powrotem Schradera do wielkiej formy, ale to silna próba rehabilitacji po ostatnich filmach. Reżyser nadal prowokuje, niebezpiecznie balansuje na granicy kiczu, jednak nie przekracza jej. Bardzo wymagający, ciężki film, który na pewno zostaje w pamięci.
-
Nie jest to produkcja bardzo zła, ani nawet zła. To film średni z chęcią bycia współczesnym manifestem kondycji świata i ludzkości. Działa jako dramat psychologiczny jednego człowieka, przez większość czasu.
-
Nad "First Reformed" można by w podobny sposób pastwić się jeszcze długo, ale warto oprzeć się tej pokusie, choćby z szacunku dla dotychczasowego dorobku jego twórcy. Sromotna klęska zdolnego skądinąd reżysera jest zaskakująca tym bardziej, że w pewnym momencie Schraderowi udaje się mimowolnie zdiagnozować jej przyczyny.
-
Zdecydowanie ujęcia są najlepszą stroną First Reformed oferując nam wachlarz smutnych, szarych scen. Ostatecznie jednak nie jest to film, który trzeba zobaczyć jako miłośnik kina.
-
Po seansie zostałem jednak z poczuciem pustki, bez jakichkolwiek pytań, które mogłoby ukierunkować na odpowiedzi. Pewnie dlatego, że nie ma żadnych odpowiedzi, albowiem za filozoficznymi monolitami omawianego dzieła tak naprawdę nic głębokiego się nie kryje.
-
-
Recenzje użytkowników
-
To zdecydowanie film tzw"trudnego kalibru". Starając się zrozumieć przesłanie,monologi wewnętrzne bohatera spisywane w dzienniku,czy też dialogi między bohaterami, warto się zapoznać z genezą oraz wartościami jakimi kieruje się Kościół Ewangelicko-Reformowany - być może wtedy bardziej film trafi do odbiorcy. Jednak nie ukrywam, że to był seans dość męczący, nużący i raczej mało przekonywujący. O ile aktorsko rzeczywiście się broni, tak scenariuszowo, jedynie zahacza o tematy nie kończąc żadnego
-
Film powolny, ale nie dłużący się. Film męczący, ale nie nudny. Wymaga ogromnej wytrwałości i cierpliwości, ale wynagradza to dziełem tak bolesnym i wyniszczającym, że po seansie sami się będziecie zastanawiać nad tym, czy Waszym wyrzuceniem gumy na trawnik nie zabijacie przypadkiem Matki Ziemi. Przesadza w paru momentach (Schrader z tym lataniem i przedziwnym, choć emocjonującym finałem grubo pojechał), ale nie jestem w stanie się na niego gniewać. Depresja w stanie czystym.
-