Trzej mężczyźni próbują postawić przed wymiarem sprawiedliwości księdza, który ich molestował i wciąż pełni ważną funkcję w strukturach kościelnych.
- Aktorzy: Melvil Poupaud, Denis Ménochet, Swann Arlaud, Éric Caravaca, François Marthouret i 15 więcej
- Reżyser: François Ozon
- Scenarzysta: François Ozon
- Premiera kinowa: 20 września 2019
- Premiera światowa: 10 grudnia 2018
- Dodany: 9 lutego 2019
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Reżyser zrywa ze swoimi typowymi filmowymi środkami, czyli sentymentalizmem i formalną grą na rzecz kameralnej opowieści o ofiarach molestowania. Psychologizuje bohaterów, którzy po latach pragną odzyskać spokój ducha i przede wszystkim, rozliczyć się sprawiedliwie z demonami przeszłości.
-
Myślę, że warto, aby jak najwięcej osób obejrzało ten wyważony film Ozona, skonfrontowało nasze realia z tamtymi i wyciągnęło wnioski, wyłapując podobieństwa i różnice między działaniem hierarchów Kościoła, ale i dziennikarzy czy obywateli. I być może zadało sobie te dramatyczne pytania o wiarę w obliczu kryzysu instytucji.
-
Dzięki Bogu jest bardzo celne w swoich zamiarach i idei, jednak nie jest to kino krzyku, a spojrzenie z nadzieją na przyszłość. Nie kościoła, a świata.
-
Jest nie tylko wołaniem o sprawiedliwość, ale i donośnym głosem pytającym o przyszłość Kościoła.
-
Podszyta głęboką warstwą psychologiczną historia, która nawet poruszając ogólnoświatowy problem kościelnej pedofilii, w pierwszej kolejności powinna być odczytywana jako kameralny dramat. Największą siłą filmu jest to, że reżyser Francois Ozon nie chce zmieniać się w podżegającego do wejścia na barykady rewolucjonistę, proponuje on raczej osobliwą filozofię środka, w której molestowanie dzieci przez księży najpierw trzeba poddać refleksji.
-
W "Dzięki Bogu" Kościół - w odróżnieniu od innych filmów o tej tematyce - przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Nie zamierza jednak nic z nimi zrobić.
-
To nie francuska odpowiedź na "Kler", ale stonowany dramat o ofiarach i walce o sprawiedliwość.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Ma dużą siłę rażenia, bo relacje są niejako z pierwszej ręki. Temat ten zawsze przeraża i szokuje. Intymne wyznania i ból ofiar w konfrontacji z bezwzględną biurokratyczną machiną władzy. Ozon ma ambicje na wielką historię, ale woli koncentrować się na jednostkach i pojedynczych przypadkach. Ten rozdźwięk czasami ze sobą nie współgra. Czasem też głosy z offu bardziej męczą. Ale fabuła, w której to ofiary wiodą prym jest filmem zdecydowanie potrzebnym i pożytecznym społecznie.