Stephanie rozpoczyna prywatne śledztwo w sprawie nagłego zniknięcia jej najlepszej przyjaciółki Emily.
- Aktorzy: Anna Kendrick, Blake Lively, Henry Golding, Andrew Rannells, Rupert Friend i 15 więcej
- Reżyser: Paul Feig
- Scenarzysta: Jessica Sharzer
- Premiera kinowa: 19 października 2018
- Premiera światowa: 12 września 2018
- Dodany: 4 czerwca 2018
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Nie pamiętam, kiedy ostatnio wybrałem się do kina na kryminał. Możliwe nawet, że takiej sytuacji nie było, gdyż z góry zakładam, że fabuła kryminału nie jest w stanie mnie zaskoczyć. Niestety seans Zwyczajnej przysługi, mimo szczerych chęci, nie zmienił tego stanu rzeczy w żadnym stopniu. Fabuła szła do przodu, a zwroty w akcji stawały się coraz bardziej przewidywalne. Jednak sam film oglądało się przyjemnie, poza tym, że to kolejny kryminał z plot twistem na plot twiście.
-
Bardzo dziwne połączenie gatunkowe. Ale dzięki aktorkom - Blake Lively i Annie Kendrick - trzyma się na nogach.
-
Z jednej strony do bólu zwyczajna, równie śmieszna co żenująca komedia, a z drugiej autokarykaturalna i dogorywająca w bólach własnej egzaltacji próba wyjścia poza schemat. Jedynie pomiędzy tymi dwoma punktami - momentem startu i zakończenia - zauważalne są przebłyski.
-
Na tyle to wszystko świeże i oryginalne, że warto zwyczajnie odwiedzić kino i zostać zaskoczonym.
-
Gdyby nie rozmówki o prawdziwym Martini i drogich garniturach trudno byłoby rozróżnić, kto jaką spełnia rolę w tej absurdalnej układance. Każdy kolejny zwrot akcji przyprawia o zawrót głowy.
-
Komedia z polotem i wielkie objawianie sezonu.
-
Kryminał w starym stylu z przeciętnym humorem i jednymi z gorszych zwrotów akcji.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Czarna komedia duchem przypominająca „Ze śmiercią jej do twarzy”. Miejscami bardzo sprawna, z trochę niedbałym zakończeniem. Najważniejszym walorem produkcji są oczywiście Kendrick i Lively. Panie z dużym wdziękiem i dystansem potrafiły sprawnie przeprowadzić widza od pikantnej farsy, poprzez thriller, na kliszy rodem z latynoskiej telenoweli skończywszy. Wszystko okraszone dużą dozą humoru, pięknymi ciuchami, dobrym martini i francuskimi piosenkami.
-
Lubie lekkość z jaką Paul Feig śmiga po gatunku komediowym, jego filmy są z natury lekkie, ciekawe i naprawdę szybką mijają. Tak samo jest z jego najnowszym dziełem. Zwyczajna przysługa zaskakuję tempem oraz samą intrygą. Niezłą rozrywka na sobotni wieczór. Wiadomo, nie jest to żadne guilty plesure ani film wybitny, jednak przyjmując taktykę, tak myślę, samego reżysera, czyli na wszystko patrzeć z wyważonym przymrużeniem oka, dostajemy świetny kombinacje kryminału i komedii.
-