W obliczu wielkiego zagrożenia Batman niechętnie łączy siły z Supermanem. Poza herosami do walki staje także wojownicza Wonder Woman.
- Aktorzy: Ben Affleck, Henry Cavill, Amy Adams, Jesse Eisenberg, Diane Lane i 15 więcej
- Reżyser: Zack Snyder
- Scenarzyści: Chris Terrio, David S. Goyer
- Premiera kinowa: 1 kwietnia 2016
- Premiera światowa: 12 marca 2016
- Ostatnia aktywność: 9 marca
- Dodany: 19 lipca 2016
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Jest przeszarżowanym średniakiem. Snyder nie rozumie, że mniej w pewnych przypadkach oznacza więcej, a chwil, gdy ukazuje się z najlepszej strony, jest jak na lekarstwo.
-
Problemem "Batman v Superman" nie jest brak pewnych nakręconych scen, lecz obecność wielu z nich.
-
Doceniam starania Warner Bros., jednak jeśli porównać Batman v Superman: Świt Sprawiedliwości ze wspomnianymi Avengersami, film Snydera dostarcza zbyt wiele podniosłych scen, a za mało rozrywki.
-
Zbyt ciężki problemami rzeczywistości która nie istnieje, zbyt efektowny, efektami, które mają udawać prawdziwy świat. Jednak wszystko wynagradzają dobrzy aktorzy i scena finałowa.
-
Wersja rozszerzona nie jest wcale taka zła, ba! Bawiłem się bardzo dobrze.
-
O Batman Vs. Superman można by dyskutować godzinami. Są tutaj momenty, które wydają się dobrze przemyślane i zaplanowane, ale bledną przy chaotycznej akcji i fabule, której zadaniem było nie tylko przedstawienie nam konfliktu pomiędzy superbohaterami, ale też ich przedstawienie i umiejscowienie w obszernym uniwersum, które miano nadzieje będzie rozbudowywane w kolejnych produkcjach.
-
"Batman v Superman" to dla mnie zupa jarzynowa. Taki twór, który powstaje z braku lepszych pomysłów i jest połączeniem mnóstwa rozgotowanych idei, smakuje jak wszystko i nic.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Jak mam się ekscytować pojedynkiem dwóch najsłynniejszych komiksowych bohaterów DC, walczących przeciwko sobie na śmierć i życie, skoro ich motywacje są słabe, a konkluzja tej walki wywołuje raczej żenadę, mimo że jakiś był pomysł na nią. Do tego dodajmy kreskówkowego złoczyńcę wpisanego w mroczną w c**j stylistykę filmu, desperacką próbę zrobienia ze Supermana Jezusa na każdym kroku oraz wciśniętą na siłę Wonder Woman. Film ma jednak parę udanych sekwencji oraz świetnego Afflecka jako Batmana.
-
Brak jakiejkolwiek logiki w fabule i zachowaniu postaci, słabe CGI (szczególnie w końcówce), powaga i mrok podkręcone do granic absurdu. Bohaterowie nijak mają się do swoich komiksowych odpowiedników. Batman nie ma oporów przed zabijaniem, Superman cierpi na depresję, a Lex Luthor jest klaunem. Jedynie dobra muzyka, Affleck dający z siebie wszystko i krótki występ Wonder Woman ratują ten film od bycia kompletną katastrofą.
-