Były agent do zadań specjalnych podejmuje się odnalezienia zaginionej nastolatki.
- Aktorzy: Joaquin Phoenix, Judith Roberts, Ekaterina Samsonov, Alex Manette, John Doman i 15 więcej
- Reżyser: Lynne Ramsay
- Scenarzysta: Lynne Ramsay
- Premiera kinowa: 13 kwietnia 2018
- Premiera światowa: 27 maja 2017
- Ostatnia aktywność: 14 lutego
- Dodany: 29 sierpnia 2017
-
Oceny krytyków
-
Oceny użytkowników
-
Recenzje krytyków
-
Kino brutalne, klimatyczne, interesujące wizualnie, bardzo pomysłowe, ale zarazem niedookreślone, jakby złożone z kilku różnych historii, składających się na "filmowy trip", będący nieco odrealnionym doznaniem kinowym, które należy odbierać na poziomie nie tyle intelektualnym, co raczej intuicyjnym, zawierzając wskazówkom udzielanym przez panią przewodnik.
-
Dawno w kinie nikt nie pokazał przemocy w tak brutalnie plastyczny, organiczny sposób, a jednocześnie tak oszczędnie, niemal z czułością. Niepokojący film na niespokojne czasy.
-
O ile materiał wyjściowy, nowelka nowojorskiego pisarza, Johnathana Amesa, jest materiałem mocno pulpowym, Ramsay mocno go zmodyfikowała, żeniąc ze sobą Leona zawodowca, subtelne kino psychologiczne à la Kubrick/Bergman/Scorsese i doprawiając wszystko estetyką paralelną wobec malarskiej twórczości Francisa Bacona.
-
Jest w tym samym stopniu szorstkim, co wyrafinowanym filmem, stanowiącym wzorcowy przykład arthouse'owego kina akcji. To dzieło zbliżone do "Drive" Nicolasa Windinga Refna, ale przy tym znacznie trudniejsze w odbiorze: oferujące widzom delirium zamiast przyjemnego transu.
-
Ma wszelkie predyspozycje, do tego, aby zostać klasykiem. Dawno nie widziałem obrazu z tak unikalnym, przeszywającym widza klimatem.
-
Wymęczony seans dla prawdziwych twardzieli.
-
-
Recenzje użytkowników
-
Trudno mi się do końca przekonać. Ramsay surowymi obrazami za dużo obiecuje na początku, a w końcu wychodzi na drogę prostej historii o odkupieniu. Takie trochę ćwiczenia stylistyczne i szlifowanie kunsztu reżyserskiego niż próba opowiedzenia czegokolwiek sensownego i wartościowego. Phoenix lśni na ekranie, kreując postać pomrukami i spojrzeniami spod łba.
-
To nie jest sensacyjny film zemsty, to nie jest „Taksówkarz” w kobiecej reżyserii czy remake „Leona Zawodowca”. To romantyczny film o emocjach człowieka otoczonego brutalnością, który nauczył się jej używać w celu poniekąd szczytnym. To opowieść o budzeniu się do życia. To pięknie sfilmowany koncert wirtuoza Joaquina Phoenixa (nagroda w Cannes za tę rolę) podbity rewelacyjną ścieżką dźwiękową.